Akatsuki
Uczeń Akademii
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konoha-Gakure
|
Wysłany: Czw 18:38, 13 Wrz 2007 Temat postu: ***... |
|
|
UWAGA!: Długie to to jest... Zaleca się nie picie, nie jedzenie, ani nie robienie czegokolwiek innego przy czytaniu. /UWAGA!/
-Pomóż mi!
Nie odwracaj się do mnie plecami,
Kiedy tak bardzo cię potrzebuje.
Nie widzisz ze stoję i cierpię?
Bez nadziei na lepsze jutro,
Bez jakiejkolwiek pomocy.
Dlaczego tak niewiele cię to obchodzi?
Uśmiechnij się, przytul
I powiedz że będzie dobrze
Że wszystko jakoś się ułoży,
Że pomożesz mi złapać oddech,
Żebym mógł zacząć znów normalnie żyć.
-Kiedy ludzie mnie zdradzają,
Kiedy Bóg mnie opuszcza
Chcę biec do przodu i chcę płakać!!
Biec tak szybko by nikt mnie nie dogonił
By poczuć jak czyste łzy
Niesione przez wiatr
Spadały na ciemną ziemię
Kiedy to krztuszę się pretensjami i pytaniami,
Które chciałbym zadać
Lecz nie mogę,
Bo me usta są zawiązane przez łzy,
Które spływają po nich
Ból, strach, nienawiść od tego uciekam
Choć łapie mnie za
Nogi ja się nie poddaję - biegnę !
Bo wiem, że to właściwa droga
Droga do zbawienia mej duszy
Duszy, która cierpi!
.........................
-Gdzieś się podział przyjacielu mój,
czyżbyś opuścił mnie i zabrał się za inny krój?
Czekam na ciebie, godziny mijają,
samotność znów ciągnie mnie za rękaw,
niszcząc i rozrywając mą nadzieję na twe
pojawienie.
Boję się, boję się mój przyjacielu
chociaż zawsze dałeś odczuć swą bliskość,
to teraz wiem że nie zapukasz do drzwi,
i nie odpowiesz już mi na moje pytanie: "dlaczego?"
Ratuj mnie! Podaj mi swą dłoń,
bym wyrwał się z ucisku kpin i samotności.
Moje wspomnienie o tobie
będzie trwało do końca mych samotnych dni,
może kiedyś jeszcze się spotkamy?
i znów jak zwykle dogadamy.
Dzięki tobie wiele zrozumiałem
a głównie to że uwierzyć znaczy poczuć.
-Zbierają się ku bram
Idą
Wyjdą ogniem ziejąc
Paląc drogi domy, ludzi
Idą
Będzie męka będzie płacz
Otuleni ogniem spłoną
Zaraz wyjdą
Czy to koniec, taka zdrada,
Szatan wyjdzie z demonami
Nadchodzą
Zaraz będą,
gdzie nadzieja, a gdzie wiara,
miłość ogłupieni idą,
będą zabijali
nadchodzą domy spłonęły
ludzie w męce umierali
a my zbrojni aniołowie
bez wiary odejdziemy
już są płonące demony
z szatanem na czele szaleją,
plądrują, śmiercią ziewają ogniem.
-W przeszłości dzielni aniołowie
Nie strachem był szatan
Dziś uciekają.
Zabili
Ja stałem, patrzałem
Zabili
Zabijali ludzi,
matki dzieci, ojców
Ja stałem,
złamany anioł
Płakałem
-W przeszłości dzielni aniołowie
Nie strachem był szatan
Dziś uciekają.
Zabili
Ja stałem, patrzałem
Zabili Zabijali ludzi, matki dzieci, ojców Ja
stałem, złamany anioł Płakałem
Płakałem
Klękałem przed nim,
Czekając na koniec.
Poczułem odwagę
Podniosłem dłoń, wzrok
Odejdź
Nie pozwoliłbym mu,
Zawładnąć światem
Światło
Wycofał się bojąc się mnie
Ja Boży Anioł Z Bożą ręką mi pomocną
On się bał, znów upadł.
Brama Przed bramą stanąłem
Złota błyszczącą,
Wszedłem do raju,
Płakałem
Za ludzi, za matki, za dzieci, za ojców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|